Rzeczy same w sobie nie są ani dobre, ani złe. I komputer nie jest ani dobry, ani zły. To od jednostki zależy, czy jest dobry czy zły. Każda potrzeba może stać się uzależnieniem - kiedy przestajesz kontrolować swoje pragnienie czegokolwiek: książki, kawy, papierosa, osoby czy gry. Tu właśnie leży granica między uzależnieniem a potrzebą.
W przypadku mikrotransakcji w grach, niejako oszczędzasz swój czas - są one zazwyczaj stworzone po to, by graczowi było trochę wygodniej. Możesz spędzić dwie godziny na szukaniu konkretnych przedmiotów. Możesz też kupić je za kilka dolarów i zapas czasu. A to, na co poświęcasz swój czas, określa ciebie - czy jest to ruletka, gry, samorozwój, czy rekreacja.
Młoda osoba, która napisała list o uzależnieniu na Reddicie, potrzebuje pomocy psychologicznej, bo z takim uzależnieniem trudno sobie poradzić samodzielnie. Jest to w zasadzie brak kontroli nad własnym życiem. Dla większości ludzi mikrotransakcje w grach nie będą stanowiły problemu - w końcu przeważnie nie jesteśmy aż tak uzależnieni od ofert.
Przykładowo, w Internecie aż roi się od reklam darmowych pieniędzy w kasynach - https://polskiekasyna.biz/darmowa-kasa-za-rejestracje-w-kasynie/. Ale to nie oznacza, że każdy biegnie, aby zarejestrować się na stronie. Wiele osób nauczyło się filtrować oferty reklamowe.
Ludzie we współczesnym świecie nauczyli się filtrować przepływ informacji, rozumieć, gdzie opłaca się coś kupić, a gdzie nie, gdzie jest reklama, a gdzie jej nie ma - czyli kontrolować własne koszty i własne życie. Ale wraz z tym reklama stała się bardziej podstępna - teraz naśladuje prosty, naturalny, bardzo wygodny proces, który ułatwia ludziom życie. I wielu ludzi daje się na to nabrać. Reklama udaje przyjaciela, który chce Ci pomóc; wykorzystuje ludzkie emocje do swoich celów marketingowych.
Ludzie, którzy dobrze radzą sobie społecznie, z łatwością odfiltrują wszystkie te komunikaty, także te o mikrotransakcjach. A niektórzy wrażliwi ludzie dopiero przechodzą przez swoje formacyjne lata - na przykład dzieci i nastolatki. Dla nich przyjaźń i ludzkie podejście są kluczowe. I to oni mogą znaleźć się w takiej samej sytuacji jak młoda osoba, która stwierdza, że jest uzależniona od inwestowania w gry. W terapii trzeba ustalić, co mu to daje: wsparcie, poczucie ważności czy poczucie kontroli - o dziwo.